A JAK ASEKSUALNOŚĆ czyli inne podejście do bliskości
Aseksualność to szczególny sposób doświadczania przez człowieka własnej płciowości i seksualności. Aseksualność w przyszłości zapewne zostanie uznana jako orientacja seksualna, ale już dzisiaj rzuca nowe światło na związki i budowanie bliskości.
Ostatnia dekada to intensywna praca edukatorów i edukatorek nad szerzeniem w Polsce rzetelnej wiedzy dotyczącej seksu, seksualności i cielesności. John Bancfrot (2011) definiuje seksualność jako aspekt jego kondycji przejawiający się w postaci pożądania lub pragnienia, towarzyszących im fizjologicznie zdeterminowanych odpowiedzi seksualnych i zachowań prowadzących do orgazmu lub przynajmniej do sprawiającego przyjemność podniecenia, występujących często między dwojgiem ludzi, lecz nierzadko także praktykowanych samotnie. W tym kontekście zjawisko aseksualności stanowi szczególne doświadczanie własnej seksualności, które obecnie rozumiane jest jako trwały brak pociągu seksualnego do jakiejkolwiek płci, który nie wynika z zaburzeń fizjologicznych, fizycznych czy psychologicznych. Aseksualność jest często określana jako orientacja seksualna. Dzieje się tak, ponieważ aseksualność jest zazwyczaj rozumiana w kategoriach wzorców pociągu seksualnego, a nie doświadczeń pożądania, podniecenia lub seksu, a także ponieważ aseksualność jest stabilna i może stanowić część czyjejś tożsamości. Patrząc w ten sposób, bycie aseksualnym oznacza przejawienie pociągu seksualnego dosłownie do nikogo, tak jak bycie biseksualistą oznacza pociąganie seksualne do mężczyzn i kobiet. Trzeba wyraźnie podkreślić, że aseksualność nie jest zaburzeniem, a osoby aseksualne nie chcą być leczonymi (bardziej otoczenie lub partnerzy mają taką potrzebę). W ich przypadku brak ochoty na seks jest naturalną kondycją, a według współczesnych badaczy przyczyn należy szukać zarówno w genetyce jak i w środowisku.
W centrum dyskursu dot. aseksualności znajduje się teza o tym, że pociąg seksualny może być rozdzielony od różnorodnych form seksualnych i romantycznych zachowań. Co pozwala dopuścić myśl o tym, że osoby aseksualne mają doświadczenia seksualne. Badania przeprowadzone przez Martę Siekierską i współ. na grupie 34 osób aseksualnych pokazują, że 85,4% badanych nie odczuwało napięcia seksualnego. Dla 8,8% osób masturbacja była jedynym sposobem jego rozładowanie (4 wskazania) oraz oglądanie pornografii (2 wskazania).
Aseksaulność podważa ideę wszechobecnej ludzkiej seksualności i zarazem wskazuje, że być może nadużyciem jest postrzeganie jednostki przez pryzmat pociągu seksualnego. Tym bardziej, że to tylko jeden z możliwych aspektów przyciągania się ludzi nawzajem. Ilustracją dla tej tezy niech będzie wypowiedź z forum SEA (Sieci Edukacji Aseksualnej) „W naszym przypadku do stosunków po prostu nie dochodzi, ale to nie znaczy, że mamy być sami, że nie potrzebujemy w życiu wsparcia drugiego człowieka, możemy budować szczęśliwą relację na solidnych, choć innych niż seks, fundamentach.