Srebrny Warkocz - Edukacja Seksualna i Seks w Wieku Dojrzałym
Jak rozmawiać o seksie?

Jak zacząć rozmawiać o seksie?

Klaudia Latosik
/
04.05.2022

To w jaki sposób  będziemy rozmawiać o seksie jako dorośli kształtuje się w okresie dorastania. Mówienie o seksie to nie tylko umiejętność nazywania narządów i pozycji, ale przede wszystkim umiejętność mówienia o swoich potrzebach, granicach i emocjach. To także umiejętność negocjowania.

Nie jest to umiejętność, której się uczymy. W domach rodzinnych często nie mówi się o seksie lub mówi w sposób zawstydzający. Ilu z nas podczas sceny z pocałunkiem usłyszało "Zamknij oczy".  Z takim bagażem ciężko zacząć rozmowę o seksie, która będzie konstruktywna. Bo jak zacząć? To na początku wydaje się niełatwym zadaniem, zachęcamy jednak, aby rozmawiać o seksie.

Do codzienności dodaj rozmowy o seksualności

Co codziennych rozmów o obowiązkach domowych, pracy, znajomych przemycajmy elementy związane z seksualnością i cielesnością. Zauważajmy je i zachęcajmy partnera/partnerkę do podjęcia rozmowy o tym. Np. możemy wspólnie zobaczyć film i porozmawiać o jakiejś fajnej scenie i zapytać wprost "Ona tak fajnie zmysłowo tańczy w tej scenie. Podoba Ci się"? Na początek warto wybierać sytuacje, które możemy wspólnie omówić (jak ta scena z filmu czy jakaś piosenka, która nas fajnie nastraja), a które nie są jeszcze bezpośrednio związane z naszym seksem. To takie przygotowanie, rodzaj gry wstępnej, aby przejść do tematów prywatnych.

Rób to, co działa

Skupmy się na tym co jest pozytywne i co działa. Życzliwie i bez oceniania. Rozmowa, w której skupiamy się na szukaniu różnic w stylu "Bo wiesz ja lubię dłuższa grę wstępną, a nie te nasze szybkie 5 minut" może spowodować, że druga strona zacznie się tłumaczyć, czuć winna lub zacznie się bronić. Lepiej powiedzieć o tym, co jest dobrego i co chcemy to rozwijać "Bardzo lubię naszą grę wstępna. Sprawia mi ona tyle przyjemności i chcę, aby trwała jeszcze dłużej". Takie przedstawienie swojego pragnienia zachęca druga stronę do podjęcia rozmowy i otwarcia się na tematy seksu.

Bez tabu i poczucia wstydu

Rozmawiajmy o seksie bez tabu i poczucia wstydu. Mamy zakodowane w głowie, że o pewnych rzeczach wypada mówić w taki, a nie inny sposób. Wypada używać takiego języka, bo inny nie był akceptowany. W rozmowach o seksie popracujmy nad tym wewnętrznym cenzorem, który nas nieustannie ogranicza i hamuje. Hamuje nas przed autentycznym i spontanicznym wyrażaniem swoich pragnień i potrzeb. Nie oceniajmy swoich myśli, swoich fantazji jako niewłaściwych. Otwórzmy się na nie. Wtedy też będziemy potrafili otworzyć się na potrzeby partnera/partnerki. Bez oceniania i krytyki. Pielęgnujmy zaciekawienie.

Postaw na komunikację Ja-Ty

Postaw na komunikację Ja-Ty. Komunikację z empatią, zaangażowaniem, poczuciem bliskości. Komunikacja Ja-Ty to dialog, podczas którego słuchamy siebie i z zaciekawieniem reagujemy na to, co druga osoba mówi i czuje.

Podam przykład jak to może wyglądać. Poniżej krótka rozmowa o seksie, która nie jest nastawiona na Ja-Ty, a jest próbą skupienia się wyłącznie na sobie i swoich potrzebach:

- Pamiętasz ten film co wczoraj razem oglądaliśmy. Była tam taka fajna scena seksu w deszczu. Spodobało mi się to, chciałabym/chciałbym spróbować

- O nie, wiesz jak ja nie lubię zmoknąć. Pamiętasz, jak ostatnio zapomniałem/zapomniałam parasola? Od razu byłem chory/chora.

Taka komunikacja nie otwiera na bliskość i budowanie intymności. Każdy się skupia na sobie i w rezultacie nikt do końca nie ma zaspokojonych swoich potrzeb. A skupienie się na drugiej osobie to szansa na zwiększenie bliskości. Kiedy podejdziemy do drugiej strony z otwartością, wtedy jest to możliwość, aby o tym seksie zacząć rozmawiać.

- Pamiętasz ten film co wczoraj razem oglądaliśmy. Była tam taka fajna scena seksu w deszczu. Spodobało mi się to, chciałabym/chciałbym spróbować.

- Tak, pamiętam. A co Ci się tam najbardziej podobało?

Kiedy druga osoba ma potrzeby, które różnią się od naszych, nie hamujmy ich, nie krytykujmy. Z zaciekawieniem dopytajmy o nie i o nich porozmawiajmy.

Język polski jest bardzo bogaty. Jacek Lewinson, autor „Słownika seksualizmów polskich”, podaje, że polszczyzna od XIV wieku wytworzyła prawie 3000 określeń na stosunek seksualny. Niestety zazwyczaj używamy języka medycznego lub wulgarnego. Oba nie zachęcają do rozmawiania o seksie.

Panuje szkodliwe przekonanie, że jak kocha i  jak jesteśmy dla siebie stworzeni, to rozumiemy się bez słów. Jesteśmy idealnie dopasowani, więc czytamy sobie w myślach. Te przekonania powodują, że nie rozmawiamy o seksie, bo w związku romantycznym porozumiewamy się telepatycznie, a to błąd.

Stworzenie własnego słownika erotycznego to może być bardzo fajna zabawa dla pary. Taki język, który dla obojga będzie przyjemny. Często pary posługują się swoim językiem i mają swoje określenia, zdrobnienia, znane tylko im. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby mieć własny język seksu. Można mieć nawet swoje hasła/zdania, które dla innych ludzi będą miały zupełnie inny sens. Ta tajemnica, że tylko my znanym ten kod, dodaje związkowi pikanterii.

Rozmawiajmy o seksie w sposób naturalny i otwarty. Nie demonizujmy go, bez wstydu. Seks to coś naturalnego i jak zaczniemy o nim w ten sposób mówić, to stanie się to elementem naszej codzienności.

Udostępnij: